Nie przeciętnie płytka, nie przesłodzona do granic możliwości.
Humor "podany" nie wprost.
Wyrazista rola Nicholsona :) Że świetnie zagrana, nie trzeba wspominać, bo to oczywiste, a Rudd i Witherspoon też sobie poradzili.
Wilsona z kolei nie lubię, ale to tylko moje subiektywne odczucie.
Przy tym filmie można się naprawdę zrelaksować. Taka "czysta" naturalność w relacjach i odczuciach głównych bohaterów może mieć naprawdę działanie "katharhistyczne"...
9/10.