O ile uwielbiałem być zdruzgotany emocjonalnie po TWD i mroczny klimat Wolfa, to jednak tutaj przebili wszystko. W genialny sposób rozszerzyli świat Borderlands (albo genialnie go przedstawili - bo bez problemu można w to zagrać nie znając nic z tego uniwersum) dodając trochę dramatyzmu i w genialny sposób zachowując humor. Oh i te odwołania do popkultury ;D
Szkoda, że prawdopodobnie nie dostanie 2 sezonu, za dużo ludzi olało tą pozycję bo Borderlands jest w tytule.
Pełna zgoda. Borderlands zawsze mnie odpychało swoją stylistyką ale tutaj zupełnie mi to nie przeszkadzało. Humor to najmocniejszy argument tej gry i co najważniejsza trafi chyba w każde gusta. Co prawda czystej rozgrywki jest tu chyba najmniej ale to zupełnie nie przeszkadzało dzięki sposobowi przedstawienia historii i świetnym dialogom. Bije na głowę pozostałe gry TT o przereklamowanym TWD nie wspominając.
Dawno nie czułem takiej dziecinnej ekscytacji, jak właśnie przy TfB. Całe szczęście że grałem już w kompletną edycję, bo jak miałbym czekać na odcinki to bym zwariował i nie przeżył. Najlepsza z Telltale. Zdecydowanie.
To pierwsza gra w uniwersum Borderlands, którą przeszłam (mam za sobą jedynie krótki fragmencik Borderlands 2 z Gaige - najwspanialsza postać ever!) i bardzo mi się podobała, pomimo że to właściwie prosta zręcznościówka. Uwielbiam szalone postapo! O ile nigdy nie fascynowały mnie strzelanki, tak po TftB sięgnę chyba z powrotem po dwójkę i przejdę ją.
TWD było świetne (ograłem tylko dwa pierwsze sezony) również dlatego, że było pewnym novum. Niemniej była to fajna przygoda w lubianym uniwersum. Rozwaliło mnie Wolf Among Us - byłem naprawdę zachwycony. Potem próbowałem Batmana, GoT i były to gry poprawne, ale miałem wrażenie, że formuła się trochę wyczerpała. No i trafiłem na TFB z PS Plusa, bo jakoś wcześniej ten tytuł pominąłem. Świetna rzecz, choć rację ma Laura_N, że rozgrywki to jest tu akurat najmniej, a i ta nie wymaga praktycznie żadnego główkowania, kreatywności, ani nawet refleksu w QTE. I to niestety trzeba zaliczyć na minus. Natomiast wejście w samo uniwersum przełkną również osoby, które nie miały styczności z Borderlandsami - setting urzeka, a humor i opowieść dotrzymują mu kroku. Może nie jestem tam kupiony jak przez Wolf Among Us, ale TFB to naprawdę świetna interaktywna historia, którą ogląda się z bananem na ustach. Warto podkreślić, że humor nie jest tu prymitywny, a wręcz przeciwnie i czasem trafi tylko do osób kojarzących nieco bardziej insajderskie smaczki. "Now I am become Death - the destroyer of bandits!". ;-))