Początek świetny. Fajna aktorka w głównej roli, cudowna Uma, wciągający klimat. Po drodze pojawia się sporo niepotrzebnych i nie pociągniętych wątków. 3 ostatnie odcinki już mnie głównie zmęczyły. A sądząc po zakończeniu, będą kolejne. To mógł być super serial, gdyby go poskracać miejscami.
Cała fabuła zmieściła by się w 1,5 godziny i jeszcze byłyby przestoje. Mnie ciągnęło się to niemiłosiernie.
Zgadzam się. Ten sezon powinien mieć 6 odcinków. Jeśli chodzi o Umę to wydawała mi się bardzo sztuczna momentami.