'Przyjął rolę Albusa Dumbledora w "Harrym Potterze" tylko ze względu na swoją 11-letnią wnuczkę, która zagroziła, że już nigdy więcej się do niego nie odezwie.' - sympatyczne :)
Pozytyw jest taki, że dzięki tej roli Harris przetrwał w świadomości młodego pokolenia. Dla mnie zawsze będzie English Bobem.
10/10
dla częsci młodego pokolenia też zawsze będzie English Bobem.
*śmiech*
ale nie da się ukryć - dla większości Dumbledorem, chociaż - mimo że najpierw oglądałam serię HP - w "Bez przebaczenia" nie połączyłam go z facetem z Harry'ego (;
a ciekawostka faktycznie urocza.
Dla mnie też, i Torkiem Hvidem z "Białego Labiryntu" - nigdy nie zapomnę wrażenia jakie na mnie wtedy zrobił.
A historia słodka. Tylko swoją drogą widać od razu, co nabija oceny na filmwebie (Harry Potter, Piraci z Karaibów...) i kto je wystawia... Gdyby nie zagrał w Potterze pewnie byłby na 885 miejscu... Ale nie narzekam, przynajmniej więcej ludzi go zapamięta.
mnie też, między innymi dlatego właśnie tak lubię pierwsze dwie części. Może są trochę dziecinne, ale...przynajmniej jest 'mój' Dumbledore, bo dla mnie Harris był jedynym prawdziwym Dumbledorem, Gambon to jest normalnie jakaś parodia. W pierwszych częściach widać, ze Dumbledore jest stary, a jak Gambon gra to np. w Czarze Ognia przy wyborze reprezentantów macha rękoma i wgl jakis taki ruchliwy i gwałtowny, trochę dziwne jak na Dumbledora który ma sporo lat...
Może i są dziecinne, ale jako jedyne przedstawiają jakieś takie wartości moralne, kolejne części to już bardziej nastawione na efekty specjalne.
Kurcze szkoda, że ten pan nie żyje, bo był idealnym Dumbledorem... Tzn. nie tylko z tego powodu mi go szkoda, bo to na pewno był świetny facet, chociaż nie kojarzę go z żadnej innej roli :/
Tym więcej przed tobą odkrywania jakie miał możliwości, a miał je niemałe. Przytoczę dwa tytuły Sportowe życie, Bez przebaczenia.
''chociaż nie kojarzę go z żadnej innej roli :/''
ech... te pokolenie gimbazy... Niedługo umrą klasyki filmmowe z datą produkcji poniżej 2000 raoku... :/
Wiesz, tu nie chodzi o dorosłość a wiedzę o kinie. Dzisiejsze pokolenie zna coraz mniej kreacji aktorskich i filmów z klasyki kinematografii.
niestety, technologia idzie do przodu, a więc i wymagania "estetyczne" są większe... wiele z "klasyków" ciężko się ogląda, nawet jeśli mają dobrą grę aktorską, klimat,i fabułę.