Nie wiecie może, czy Mia ma jakieś polskie korzenie? Bo jej nazwisko brzmi dość swojsko :)
na pewno słowiańskie, ale ile pokoleń wstecz - to też nie wiadomo
u nas w końcu tez są millery a zadne z nich niemcy
tyle, ze w Australi jest masa Polakow, ktorzy wyemigrowali w czasach PRLu, wiec to moze byc ich np wnuczka
emigracja australijska to sięga zaborów, przed wojną i po wojnie nie tylko PRL, PRLowska emigracja to nowa emigracja
W zasadzie za rządów SLD, PiS i dopiero potem PO (liczymy od wstąpienia do Unii i otwarcia rynków pracy),
A nazwisko tej pani brzmi jak Wąsikowska....
Tyle, że za rządów SLD, PiS nikt nie wyjeżdżał na stałe. Ludzie po pół roku wracali zarobieni na kilka lat do przodu, a w Polsce dorabiali na bieżąco. Potem wszystko już się zaczęło sypać do reszty. Po prostu trzeba było kilku kadencji i zmian partii rządzącej by do końca wszystko rozpierniczyć w tym kraju. Na początku było przecież dużo lepiej niż w PRL, przez parę lat kwitł nawet kapitalizm, ludzie zdobywali fortuny, do póki nie wprowadzono durnych przepisów podatkowych itp.
Poczekaj... po pierwsze - to za rządów PiS (kiedy skończył się okres ochronny dla rynków pracy) wyjeżdżali na stałe, a po drugie - wcześniej nie, bo wtedy pracowali tam na lewo i z tego powodu było więcej kłopotów
Tak na chłopski rozum, to raczej nie może mieć polskich korzeni zbyt wiele pokoleń wstecz, bo w końcu ma na nazwisko Wasikowska, a nie Wasikowski, czy Wasikowsky, jak wiele dziewczyn polskiego pochodzenia za granicą. O to żeby w akcie urodzenia wpisano jej nazwisko po matce, a nie po ojcu mogli zadbać raczej tylko rodzice, no może dziadkowie. Tak ja w każdym razie to widzę. :D
ja znam ją osobiście ..i żeby zaspokoić waszą ciekawość powiem że jest australijką chociaż można nazwać ją polką bo zna j.polski i pochodzi z polski...;)
Fajowo.
A to jest potwierdzenie Twych słów: http://mia-wasikowska.net/photos/displayimage.php?pid=681&fullsize=1
"Her mum, Marzena Wasikowka, 45, is a photographer who emigrated from Poland at age 12".
Australijką na Aborygenkę to nie wygląda. To nie Australijczycy tylko okupanci których należy rozróżniać po ich przodkach a w tym przypadku to Polka.
Ja wzięłam końcówkę -ski, po mężu, bo wkurza mnie przekręcanie nazwisk. Cichy to Cichy, a nie on Cichy, ona Cicha. To jest wyjątkowo durne.... W USC nikt się nawet nie pytał dlaczego chcę mieć końcówkę -ski. Dodam, że od 38 lat mieszkam w Polsce (mam 38lat) i nie mam zamiaru wyjeżdżać za granicę. Dzieci, czy to chłopiec czy dziewczynka też będą mieć -ski. A nie mąż ski, ja ska...
A nawet jeśli, to co? Nawet jeśli ma korzenie polskie, to Polką nie jest, tylko Australijką.
Jeśli jej rodzice są Polakami, to jest Polką, nawet jeśli urodziła się z Australii. Ktoś wyżej napisał, że pochodzi z Polski, więc to dość prawdopodobne.
Jeśli urodziła się w Australii to jest australijska polskiego pochodzenia. Narodowość ma się taką w jakim kraju się człowiek urodzi a pochodzenie zależy od tego z jakich krajów pochodza danej osoby rodzice.
Z narodowością i pochodzeniem, to nie jest tak prosto, jak piszesz. W naszym kraju nawet jeśli urodzisz się za granicą, a masz rodziców polaków, to bez żadnych problemów dostajesz obywatelstwo, a nawet bez niego jesteś traktowany prawnie jak rodak. Uznajmy więc, że jest i nasza i australijska
Jej wypowiedź kiedy udzielała wywiadu o Oporze.
"I was probably a bit of a mimic when I was a kid, and I used to imitate people," explains Wasikowska of the ease with which she slides into character. "My mum is Polish, and my nana speaks with a very strong Polish accent, so that wasn't too hard to pick up. Also, in Australia we have so many American films and TV shows, it's easier for an Australian to pick up an American accent."
Jeżeli ma matkę Polkę to ma korzenie...
można ją spokojnie skreślić z obywateli polskich jak się występuje w takich filmach jak "Opór" to z automatu
Według konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, a konkretnie art.31 par.1
"Obywatelstwo polskie nabywa się przez urodzenie z rodziców będących obywatelami polskimi. Inne przypadki nabycia obywatelstwa polskiego określa ustawa."
A 2.art ustawy głosi, że "Obywatel polski w myśl prawa polskiego nie może być równocześnie uznawany za obywatela innego państwa."
Ponad to Art. 6. Dziecko rodziców, z których jedno jest obywatelem polskim, drugie zaś obywatelem innego państwa, nabywa przez urodzenie obywatelstwo polskie. Jednakże rodzice w oświadczeniu złożonym zgodnie przed właściwym organem w ciągu trzech miesięcy od dnia urodzenia się dziecka mogą wybrać dla niego obywatelstwo państwa obcego, którego obywatelem jest jedno z rodziców, jeżeli według prawa tego państwa dziecko nabywa jego obywatelstwo.
i wszystko jasne
Żeby uściślić (pomijając już zupełnie temat wątku)- art. 2 ustawy o
obywatelstwie polskim nie wyklucza posiadania podwójnego obywatelstwa.
Można je nabyć zgodnie z prawem innego państwa, tyle, że na gruncie prawa
polskiego taka osoba zawsze będzie traktowana, jakby posiadała tylko
obywatelstwo polskie. Nie ma tutaj więc możliwości "wyboru" sposobu
traktowania w zależności od obywatelstwa. Wiem, że to forum filmowe, nie
prawne, ale nie mogłam się powstrzymać.
A Mia jako Alicja była urocza i zgadzam się, że wygląda jak Gwyneth
Paltrow:)
jeśli kura zniesie jako w chlewie to świnia się nie wykluje. A co do kolonizatorów-okupantów Australii to nie są oni Australijczykami.
Australia to była kolonia dla skazańców dlatego też ''Australijczycy'' niechętnie wracają do historii.
Ona nie jest polką.
Nie widzę żeby się ktoś tutaj podniecał? Nie wylobrzymiaj. Po prostu miło widzieć, że ktoś kto w jakimś stopniu związany jest z Polską robi światową karierę.
Nie dość, że ktoś związany z Polską robi światową karierę, to jeszcze wystąpiła jako główna bohaterka u boku Johnny'ego Depp'a :D (Ja go bardzo lubię :) )
Pozdrawiam ;]
Poznałam ją, gdy była dzieckiem, mieszkała wówczas w moim rodzinnym mieście , w moim kochanym Szczecinie, dokładnie na Pomorzanach. To był 1998 lub 1999 rok. Wówczas Mia nie gościła, ale napewno mieszkała w Szczecinie. Nie wiem też ile to trwało… Niedługo potem sama też wyprowadziłam się z Polski...