Początek wręcz genialny, super klimat, potem film rozwija się dość standardowo, od połowy to seria pomyłek. To aż niewiarygodne ze tylu znanych aktorów zaakceptowało scenariusz.
mam słabość do tego początku, scena pierwszego zabójstwa jest fenomenalna cały ten wątek, stąd dysonans. Druga połowa filmu to seria pomyłek i naiwność do imentu
Mam podobnie, 5/10 to film średni, wynika to wprost z matematyki, natomiast zaczyna się naprawdę super i tak z 1/3 jest ok, później już spirala idiotyzmów pogrąża ten film, a człowiek tylko czeka kiedy się skończy
Film początkowo klimat swój miał i dałem wysoką notę lecz po godzinie wiedziałem , że Ethan Hawke jest synem tej baby.
Prawda, wszystkiego mozna było się domyśleć więc nie było to zaskoczenie ale ogólnie film dobry. Ale najgorsza była ta końcówka co Angelina Joley zabiła go tymi nozyczkami, to jakaś pomyłka
a mi się film podobał, nawet jeśli jesteśmy w stanie przewidzieć, to i tak z ciekawościa czekałam na dalszy ciąg historii
Ja też uważam, że mimo iż miał parę naciągniętych i dość oczywistych wątków to bardzo mi się podobał :)
znasz słowo spojler? warto go używać jak się zdradza zakończenie, ale do tego trzeba mieć rozum, by z niego skorzystać....
Pewnie łatwiej zaakceptowali widząc parę ładnych zer na swoim kontrakcie. Sądzę, że większość aktorów jak widzi ładną sumę na kontrakcie to mówi: "Mogę zagrać nawet walenia, tylko kasa ma się zgadzać". Dałem filmowi 3/10 - bo dla mnie po prostu jest słaby, może podwyższę do 4/10 za to, że lubię patrzeć na te nieliczne sceny, gdzie Angelina się uśmiecha :).
Ethan Hawke był dla mnie wyjątkowo irytujący w tym filmie i jakoś w ogóle ta agentka i Ethan nie pasowali mi do siebie, nie widziałem tej chemii i niezbyt sobie mogłem wyobrazić - Angelina sprawiła, że te sceny ich razem jakoś wyglądały jeszcze.. A sam Ethan w ogóle mi nie pasował do seryjnego mordercy - po prostu, nie wiem ten wygląd, te jego neurotyczne maniery itd. Nie kupuję tego i nie wyglądał dla mnie wiarygodnie w roli seryjnego mordercy. Już prędzej zdecydowanie Kiefer Sutherland..
Dokładnie, ten początek miał mega potencjał na film najwyższej klasy, ale osoba pisząca scenariusz niestety nie podołała reszcie filmu, a naprawdę szkoda..