Serial jest już zakończony, przynajmniej chwilowo, powiedzcie więc które odcinki najbardziej się wam podobały, które uważacie za kompletne dno.
Według mnie prawdziwe perełki spośród nich to:
Ep.3 - Johnny Cage
Ep.6 - Raiden
Naprawdę rewelacyjne wprowadzenia postaci, zwłaszcza Johnny Cage jako sfrustrowana, upadająca gwiazda, że o pomyśle o zamknięciu Boga Piorunów w psychiatryku nie wspomnę.
No i epizody 7 i 8 o Scorpionie i Sub-Zero też były niczego sobie. Żałuje tylko, że Quan Chi pokazał się dopiero na końcu, bo jest jedna z ciekawszych postaci która wymagałaby rozwinięcia.
Przenieść się nie da, ale myślę, że osoby zaglądające tu ogarną to i jakoś sobie z tym poradzą. :D
Ja zdecydowanie najwyżej oceniam dwa odcinki o Scorpionie i Sub-Zero - sprawiły, że autentycznie uwierzyłem w ewentualny sukces MK3, gdyby wyszło na takim poziomie. Poza tym odcinek z Johnnym Cagem całkiem... w jego stylu. ;)