Po obejrzeniu tego pięknego filmu uznałem, że przydałoby mi się trochę więcej koloru ;)
Oto właśnie chodzi żeby nie było koloru na początku, bo współcześni nastolatkowie oglądający maraton filmowy dziwnym trafem zrobionym przez montera TV wchodzą do czarno-białego serialu, ich idole są sztywni jak kij od miotły, schematyczni pozbawieni uczuć i Czarno biali... Dopiero jak główni nowo przybyli aktorzy z poza serialu uczą resztę miejscowych "tubylców" empatii i zamiłowań do hobby film nabiera kolorów...