Film dzieło. Najwymyślniejszym zabiegiem, jaki reżyser stosuje na widzu, to wzbudzanie w nim poczucia zażenowania i trochę wstydu, że śmieje się bez przerwy z tego, co w rzeczywistości jest smutne, bolesne, raniące czy wręcz tragiczne. Oscary dla Nicholsona i Hunt jak najbardziej zasłużone. 9 punktów.