urodziłam sie na tym filmie, miałam chyba z 6 lat. później w 5 klasie straciłam kasete z oczu.
płakałam ;((
Ronnie to podobnie jak ja ;-). Pamiętam kiedyś, każdy film na VHS katowany do oporu, aż głowica wariowała ;-). Albo wypożyczalnie kaset video oblegane codziennie ale pewnie wiesz ocb... Wracając do filmu świetna produkcja i to na tamte czasy zrobić taki miks anime dla mnie mistrzostwo. POZDRO!!!
noo z tymi kasetami to była mania. żałuje że nie mam u siebie odtwarzacza video. mój sąsiad to maniak filmowy, i ma wszystkie zajebiste japońskie filmy z lat 50, 60 i 70 na VHS. dobre czasy :D
E, ja to oglądałam lepsze filmy:) Mnie denerwowało połączenie animacji i normalnego filmu, zawsze mi się wydawało, że aktorzy grają w nich lekko sztucznie, bo przecież nie widzą tej drugiej postaci...
Zdecydowanie mi się nie podobał.
aktorzy nie raz i nie dwa czegoś nie widzą- np. dinozaury u Spielberga albo kiedy grają w pomieszczeniu z jednolitym tłem, a dopiero komputerowcy coś wstawiają jako obraz tak chyba było przy gwiezdnych wojnach z natalie portman.
Dzisiaj sobie włączyłem bo nie widziałem tego filmu kupę lat i powiem szczerze kicha ani przez moment mnie nie rozbawił i nie wciągnął a Bob Hoskins też jakiś wkurzony przez cały film .
Ronnie powiedz mi o co Ci chodziło z tym "urodziłam... ? Chyba miałaś na myśli "wychowałam" :/ czyż nie