Hmm, dałem temu filmowi ocene arcydzieło, jak na poziom gry aktorów - za wysoko, poziom efektów- za dużo, fabuła- wydaje sie zwyczajna, sztampowa, morał - oczywisty. A jednak jak żadne filmy mnie nie ruszają, trup może kłaść się gęsto, i to nawet głównych bohaterów. To tylko ten jeden film potrafi wywołać u mnie takie emocje... Mimo, że do wylewnych osób nie należę to końcówkę oglądam zawsze ze łzami w oczach(może nie płacz ale) Coś w tym filmie jest, czego w innych nie ma.
Heh, mam dokładnie to samo.
Film nie jest czymś wybitnym, ale niektóre sceny mnie rozwalają.
M.in. jak bohater po raz pierwszy widzi żonę całującą swojego drugiego męża, jak córka na ślubie mówi do drugiego ojca :"Tato" no i ta ostatnia scena.
Też nie jestem osobą co płacze na filmach melodramatycznych itp., ale ten film mnie po prostu wzrusza:)
I choć oglądałem go już parę razy, zawsze jest to samo i dlatego ode mnie jest już od dawna dycha i w ulubionych.
Mnie chyba najbardziej ruszyła scena z ojcem, gdy dowiedział się, że on od zawsze wiedział jak działa "trik z monetą".
Nie wiem, jakim cudem ten film ma tak wysoką ocenę - jest podrobioną krzyżówką filmów "To wspaniałe życie" i "Powrót do przyszłości", z których "To wspaniałe życie" jest absolutnym klasykiem - to jest dopiero genialny film. A "Klik: i robisz co chcesz" jest w dodatku zrealizowany tak, że sprawia wrażenie, jakby reżyser był chory psychicznie, albo przynajmniej jakby coś było z nim nie tak.
Zresztą ton ostatnich 40 minut nie pasuje do tonu reszty.
Także film jest po prostu papką. Jasne, same w sobie ostatnie 40 minut można nazwać mądrym, ale jest to tylko zerżnięte z "To wspaniałe życie". Ten motyw anioła pokazującego bohaterowi to, co utracił, gdy go nie było.
Lubie czytać komentarze i widzieć jak ludzie mają to samo zdanie o filmie :)
Dla mnie ten film zasługuje na dużo dużo lepszą ocenę. Jest to chyba jedyny film, który wywiera na mnie takie emocje.. Dla mnie Arcydzieło.. Z prostej komedii, zrobili coś o prostym przesłaniu, ale jakże wartościowym.
Nie zrozumiem ludzi dla których ten film jest po prostu " dobry ".
No już nie bądź takim hipokrytą. Sam wstawiłeś filmowi 7, czyli po prostu ocenę "dobrą".
właśnie obejrzałam kolejny raz, jedyny film który doprowadza mnie do łez (serio)
myślę, ze jest to połaczenie idealne!
relaks przy typowej komedii w stylu Sandlera (nie brakuje głupkowatych żartów o pierdzeniu)
powoduje, ze przesłanie tym bardziej uderza w widza i bardziej na niego oddziałuje
Nie jest fenomenem. Fenomenem jest film "To wspaniałe życie", którego "Klik: i robisz co chcesz" jest tylko tandetną podróbką, z dodanymi motywami z "Powrotu do przyszłości".
Może nie jest ten fil m jakimś arcydziełem, ale w miarę dobrze mi się ten film oglądało. Dlaczego? http://maritrafilms.blogspot.com/2016/09/klik-i-robisz-co-chcesz-2006.html
"Hmm, dałem temu filmowi ocene arcydzieło"
Przeciętny filmik pod każdym względem dałem 5 - jedna gwiazdka więcej tylko za Kate.
Ale o gustach/guścikach się podobno nie dyskutuje toteż nie zamierzam
Lubię oglądać filmy wielokrotnie to "arcydzieło" jest na jedno zaliczenie i wystarczy.
Mam to samo. Trochę sandler drażnił swoją drewnianą grą aktorską. Zwłaszcza przy tych dramatycznych scenach.
Tak, to akurat prawda. Kiedyś, aż tak mi to nie przeszkadzało ta jego powaga, ale teraz strasznie mnie to drażni.