Mógłby oczywiście nosic tytuł Kapitan Musa i opowiedzieć nam historię beznadziei typowego Somalijczyka zmuszonego przez okoliczności i zależności ekonomiczne i społeczne, do rozboju. Ale historię piszą zawsze zwycięzcy i w tym przypadku piszą ją bezbłędnie. Nawet mi nie przeszkadzali dzielni amerykańscy chłopcy, którzy zawsze dają radę. A dla negocjatora z SEALS plus za trzecioplanową rolę.