by z własnej, nieprzymuszonej woli, jeździć na motocyklu, którego kierownicę trzyma się z podniesionymi do góry rękami? Ja musiałem trzymać do góry podniesione ręce w przedszkolu za karę, dobrowolnie nigdy bym tego nie zrobił. I jeszcze dodatkowo jeździli na motocyklach, których pewnie nie daliby rady postawić do pionu po ewentualnej kraksie, to już jest obciach nad obciachami.