Przecież to kolejna zaraz po batmanie Tima Burtona zrealizowana z rozmachem kolejna wspaniała adaptacja na podstawie komiksu, jedynie troszkę mniej widowiskowa od Batmana lecz ideałem nie jest.
Przybijam do 8/10
junkhead ma rację, Raimi wymyślił DARKMANA, gdyż marzył o adaptacji BATMANA bądź CIENIA. Oba projekty łączące superbohaterski etos ze stylistyką noir były dlań niedostępne, więc wymyślił postać będącą swoistym połączeniem obu tych bohaterów. Wraz z drobną pomocą braci Cohen zrodził się DARKMAN. Komiksy powstały później, na fali popularności filmu.
Oczywiście, film jest osadzony mocno w komiksowej stylistyce, a niektóre jego kadry wyglądają jak wyjęte wprost z popularnych superbohaterskich zeszytów. Znajdziemy tu sporo chwytów i pomysłów obecnych potem w zrealizowanej przez Raimiego trylogii SPIDER-MANA. Nieco inny jest jednak ton, a film nie szczędzi widzowi brutalności i makabry.
DARKMAN to tak naprawdę pierwszy czysto superbohaterski film z kategorią wiekową R. Fani osławionego DEADPOOLA powinni być tego świadomi, ale z racji ich zazwyczaj młodego wieku (i gustu) wątpię by o istnieniu DARKMANA mieli choćby mętne pojęcie.
Na marginesie dodam, że nie przepadam za kinem komiksowym. Niezmiernia jednak cenię sobie BATMANY Burtona i Nolana, a także niektóre "Marvelowskie patenty". Jednak najlepszymi ekranizacjami komiksu nadal pozostają takie obrazy jak DROGA DO ZATRACENIA, GHOST WORLD czy AMERICAN SPLENDOR.
Też dałem 8, bo chętnie wróciłem do tego filmu.
Pamiętam, że za dzieciaka grałem na pegasusie, a filmu widziałem raptem początek.
Jak tylko zrobiło się paskudnie, to mnie przegoniono sprzed telewizora :-)
Wertując katalog filmów na chili.com, Darkman wpadł mi w oko i momentalnie skojarzyłem go z grą.
Film ma drobne błędy, które nie wpływają za bardzo na odbiór filmu.
Najbardziej przyczepiłbym się do celności antagonisty, którą można porównać chyba tylko z niesławną celnością szturmowców :D
Plus za to, że przejrzał on protagonistę i przygotował zasadzkę.