Idealista kochający, choćby I był największym twardzielem w mieście, boi się. Bo co będzie jak powie nie....Odwleka sprawę, czeka na najlepszy moment. A wtedy pojawić się może ktoś inny, kto nie od razu zaaspiruje, ale stanie się obiektem aspiracji. Pierwszym sygnałem było wściekłe kopnięcie kapelusza przez Verę Miles. A kiedy już się dokona wszystko, idealista pragnąc szczęścia tej która go nie wybrała, poprowadzi wybrańca za rączkę ku wielkiej karierze. Jakże mi żal wielkiego Johna! Znakomita próba sił z Lee nad stekiem na podłodze. Czy ktoś zna lokal w którym podaje się takie ogromne steki?