PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1027}
7,9 71 598
ocen
7,9 10 1 71598
8,5 37
ocen krytyków
Chinatown
powrót do forum filmu Chinatown

Od samego początku filmu czekałem na wyjaśnienie/nawiązanie do tytułowego "Chinatown" . Pierwszą wzmiankę o kulturze azjatyckiej dostajemy podczas pobytu detektywa Gittesa u brzytwiarza, kiedy to inny klient opowiada Jackowi dowcip o seksie chińczyka ...
Potem o ile się nie mylę bardzo długo cisza i dopiero podczas sceny w łóżkowej Nicholson opowiada o swojej byłej służbie w dzielnicy " Chinatown " ( robi to nieszczegółowo ) .
Ale do czego zmierzam ?
Otóż chodzi mi o to skąd taki tytuł a nie inny ?? Do całego filmu nie ma raczej żadnych zastrzeżeń, drażni mnie jedynie tytuł, bo nie wiem czym kierowali się Polański czy też Towne, a w całym filmie po prostu za mało mamy nawiązania do Chinatown ( to coś jakbyśmy oglądali np. film dokumentalny o lwach, gdzie na końcu jakiś lew ginie , a dokument nazywałby się "brutalna śmierć " czy coś w tym stylu ) !

ocenił(a) film na 10
kocham_kino1992

Ale mimo to, dobrze wyczułeś, że Chinatown ma być czymś w rodzaju przeznaczenia. Jeszcze była scena z Chińczykiem w posiadłości Faye Dunaway, który coś tam wspominał, że słona woda zła dla trawy. Ogólnie wszyscy służący byli tam Chińczykami. Tak więc ten motyw chiński przewijał się przez film dość często. Bo jest jeszcze przecież spotkanie z policją na miejscu zbrodni, gdy Nicholson z kolegą wspominają pracę w Chinatown.
Dawno tego filmu nie widziałem, więc mój opis jest dosyć chaotyczny. Popraw mnie, jeśli coś pokręciłem!

ocenił(a) film na 9
wojteczek

Wielkie dzięki bo znakomicie mi to wytłumaczyłeś pierwszym zdaniem : "... Chinatown ma być czymś w rodzaju przeznaczenia. " I po głębszym przemyśleniu tak jest ( ba zmienię chyba nawet ocenę na 9 ... ) Ja nawet widzę tu nawiązanie do starożytnej greckiej tragedii i jej cech czyli do tragizmu postaci ( zarówno Gittesa jak i żonie zamordowanego ) i fatum, czyli czegoś nieuniknionego nieważne jakie byśmy podjęli decyzję i jaką drogę byśmy wybrali . Doskonale to także potwierdza wyraz twarzy Nicholsona, który widząc zastrzeloną Faye Dunaway jest w takim szoku, że nie potrafi wypowiedzieć nawet jednego słowa ...

ocenił(a) film na 10
kocham_kino1992

Tak tak! Pamiętam, że w latach 90 ukazała się biografia Polańskiego, w której - jeśli mnie pamięć nie myli - ten film został dosyć dogłębnie przeanalizowany i coś właśnie o jakichś motywach wziętych z greckiej tragedii chyba było. Nie jestem w 100% pewien.
To była zdaje się ta książka -

http://allegro.pl/roman-polanski-i-jego-filmy-stachowna-i3542462957.html

Wydaje mi się, że autorka wskazywała na motyw wody w tym filmie. Ale też na takie kwestie jak plamka na tęczówce oka Faye Dunaway w kontekście jej późniejszej śmierci (bodajże kula utkwiła właśnie w tym oku). Nie jestem pewien, czy i mit Edypa się tutaj nie przewijał, ale nie chcę przesadzić, bo nie bardzo dostrzegam związek akurat tego mitu z treścią filmu, po prostu coś mi w pamięci tak się kołacze.

W każdym razie 'Chinatown' jest wspaniałym filmem. Jak dla mnie chyba najlepszym w dorobku Polańskiego, a i także Nicholsona. To za rolę w tym filmie powinien dostać tego Oscara, a nie np. za 'Czułe słówka'.

ocenił(a) film na 7
wojteczek

Jak dla mnie najlepszym filmem Polańskiego są Gorzkie gody. Może dlatego, że jestem kobietą wątek miłości pokazany w tak ekstremalnych płaszczyznach był dla mnie niesamowicie wciągający, interesujący, intrygujący.... itd :)

ocenił(a) film na 7
kocham_kino1992

Też szukałam takiego bezpośredniego odniesienia tytułu filmu do treści i faktycznie tytuł niczym wyrocznia... bez dosłownego odniesienia. Fajnie, że są tu ludzie, których interesują takie szczegóły (a może to nie sąs zczegóły) :)

ocenił(a) film na 8
majkalipcowa

nieunikniony los, który spotyka bohaterów to raczej wpływ kina noir bardzo widoczny w filmie, nie szukałabym źródeł w tragedii antycznej a raczej filozofii egzystencjalnej, która miała bardzo duży wpływ na cały nurt.

ocenił(a) film na 9
majkalipcowa

Miło mi ;) .
W wielu filmach tytuł mówi nam po części o czym będzie dany film, całkowicie odwrotnie jest z tytułem filmu Polańskiego , który jest bardzo tajemniczy i prawie do końca filmu zastanawiamy się skąd taki, a nie inny tytuł ( fabuła nie ma prawie nic wspólnego z ,, Chinatown ,, ) - czy to jest szczegół ??... ;) Raczej nie jeśli chodzi o ten konkretny film ;)

ocenił(a) film na 7
kocham_kino1992

I tu wchodzimy na nieco grząski temat polskich tłumaczeń tytułów, które czasami są zupełnie bez sensu i często lepiej byłoby zostawić (jak tu) tytuł oryginalny niż wymyślać jakieś polskie odniesienie. Że się tak przy okazji odniosę do klasyka wg mnie idiotycznego nie tyle tłumaczenia tytułu co dowolnej interpretacji tego tytułu - Dirty dancing jako Wirujący seks i wiele innych, ale ten mi się akurat nasunął.

ocenił(a) film na 9
majkalipcowa

Tłumaczenia to niestety wymóg rynku i jesteśmy na nie skazani. Oryginalny tytuł zawsze brzmi lepiej. :)

ocenił(a) film na 9
kocham_kino1992

Zastanów się głębiej nad słowami policjanta w ostatniej scenie filmu który mówi "Zostaw Jake to Chinatown" a mam nadzieję że zrozumiesz.Powodzenia.

ocenił(a) film na 9
Enwues

Więcej niż tutaj napisałem chyba nie zrozumie ;P - tym bardziej teraz po takim czasie od obejrzenia filmu - jeśli masz coś jeszcze do dodania , to nie krepuj się ;)

ocenił(a) film na 9
kocham_kino1992

Chinatown oznacza tu zmowę grupy ludzi których w filmie reprezentują m.i.n Noah Cross,zarząd wodociągów,policja. Wszystko to opiera się na łapówkach i powiązaniach.Jest to hermetyczny układ podobnie jak społeczeństwo azjatów w Chinatown które integruje się tylko ze "swoimi".Jake próbuje z nimi walczyć,lecz jak się,okazuje na próżno.Słowa skierowane do Jake'a (Zostaw Jake to Chinatown) nie oznaczają więc nic innego jak- daj sobie spokój stary z tym "układem" i tak nie wygrasz.

ocenił(a) film na 7
Enwues

czyli można powiedzieć krótko "zostaw J. to całe gó...o" ?

ocenił(a) film na 9
Enwues

Mam podobne odczucia.

Enwues

Enwues, zgadzam się z twoją interpretacją :)

ocenił(a) film na 8
kocham_kino1992

Tytuł był bardzo związany z filmem lecz Polański ukrył powiązanie między wierszami jednak można je wyłapać dosyć często. Myślę , że tytuł był mocno powiązany z początkiem i końcem , życiem i śmiercią. Gdy pracował w Chinatown wspomina, że gdy starał się pomóc pewnej osobie ona zginęła i tu mamy podobną sytuację dziewczyna ginie. Zauważcie tą samą ścieżkę dźwiękową z początku i końca filmu

ocenił(a) film na 10
Beven

Jako że jestem właśnie w trakcie czytania biografii Polańskiego autorstwa Paula Wernera, czuję się zobowiązany do zabrania głosu w dyskusji i uzupełnienia jej o informacje, które zdobyłem :) Znaczenie tytułu wyjaśnione jest w kilku momentach i rozumienie go jako rodzaju fatum wydaje mi się najwłaściwsze. Kluczowa jest scena w łóżku z Faye Dunaway i na nią głównie wskazuje Werner. Dowiadujemy się z niej, mimo oporu ze strony Jake'a, który niechętnie wraca do przeszłości, że jako policjant pracował w Chinatown. Po bardzo zdawkowych odpowiedziach możemy domyślać się, że stało się tam coś bardzo złego i skoro Jake jest teraz detektywem, skłoniło go to do odejścia ze służby. Po dalszej serii pytań Faye Jake przyznaje w końcu, że chodziło o kobietę i że "miał ją chronić przed krzywdą a skończyło się na tym, że sam zabiegał o jej krzywdę" (cytat dosłowny z filmu w tłumaczeniu lektora). Kiedy Faye pyta, czy ta kobieta nie żyje, nagle dzwoni telefon. Do rozmowy już nie wracają.
Werner pisze natomiast, że Jake przez pomyłkę zastrzelił swoją żonę. Takiej informacji wprost nie znajdziemy w filmie. Moim zdaniem w trakcie tej interwencji, gdzie żona/kobieta Jak'e miała zostać postrzelona był obecny Lou Escobar, prawdopodobnie partner Jake'a, a teraz porucznik. Końcowa scena jest jakby powtórką tego fatum: znowu ginie kobieta od przypadkowej kuli, którą Jake w pewien sposób miał się opiekować. Padają też słowa Lou: "Zostaw to Jake, to Chinatown". Tak że widać, że to Chinatown przewija się między wierszami wielokrotnie. Również interpretacja, że jest to układ, jest słuszna: może to być mafia, nieczysta gra na górze (jak kontrolowanie dostaw wody), pogmatwane relacje itp., ale przede wszystkim jest to dawne miejsce pracy Jake'a, gdzie popełnił błąd przypuszczalnie w jakiejś obławie.

kocham_kino1992

Chinatown może być jest fatum, jeśli fatum jest to całe gó..o, w które wciąż wdeptujemy, próbując w końcu wyjść z tego szamba. Chinatown to dno, w które spadają odpady z rozgrywki, która rozgrywa się na górze, jest poza nami. Wciąż jesteśmy pomiędzy Chinatown, a moralnie zepsutą elitą. Obie sfery są niedostępne, bo obce. Chinatown to miejsce, gdzie cały czas trafiasz chcąc więcej niż możesz.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones