Recenzja filmu

Magia (1978)
Richard Attenborough
David Ogden Stiers
Burgess Meredith

Mordercza lalka

O książce Williama Goldmana, na podstawie której powstał ten film, dowiedziałem się, czytając biografię Stevena Spielberga. Jako wielki fan tego reżysera nie mogłem odmówić sobie przeczytania
O książce Williama Goldmana, na podstawie której powstał ten film, dowiedziałem się, czytając biografię Stevena Spielberga. Jako wielki fan tego reżysera nie mogłem odmówić sobie przeczytania historii, którą chciał przenieść na ekran, póki nie uprzedził go Richard Attenborough. Sama książka mnie nie zachwyciła. Akcja wlecze się bardzo wolno, a główny wątek ukazuje się dopiero 40 stron przed końcem. Na szczęście film nie popełnia tego błędu. Młody iluzjonista Corky (Anthony Hopkins) stara się odnieść sukces w świecie rozrywki. Jego pierwszy występ okazuje się zupełnym nieporozumieniem. Kiedy wydaje się, że jego kariera jest skończona, wpada na pewien z pozoru prosty pomysł. Corky postanawia występować na scenie razem z lalką o imieniu Fats - jako brzuchomówca. Lalka okazuje się strzałem w dziesiątkę. Wszyscy wokół są zachwyceni. Posypują się lukratywne oferty. Corky boi się jednak odnieść duży sukces, gdyż ma pewien sekret, który wolałby, aby nie ujrzał światła dziennego. Mężczyzna postanawia wyjechać w rodzinne strony, by zebrać myśli. Na miejscu spotyka swoją miłość z dzieciństwa. Gorące uczucie na nowo wypełni ich serca. Nie dane im będzie zaznać szczęścia. W miasteczku pojawia się agent, który odkrywa prawdę o Corkym. Od tego momentu rozpoczyna się wielki dramat. W tym samym czasie widz, który nie czytał książki Goldmana (także scenarzysty filmu) zdaje sobie sprawę, że relacje, jakie łączą Corky`ego i Fatsa, są niezwykłe. Zachwyt szybko ustępuje miejsca przerażeniu, kiedy dochodzi do tragedii. Attenborough ustrzegł się nudy, ale całość nakręcił bez większego polotu. Wszystkie najważniejsze momenty książki zostały ze szkatułkową precyzją przeniesione na ekran. Brak tu pewnego zaskoczenia wątku, który nie trzymałby się wiernie książki, a wniósłby do filmu powiew pewnej świeżości i twórczej inwencji reżysera. Sporym plusem tej adaptacji jest przeniesiony na ekran klimat. Miejsce głównej akcji zostało świetnie wybrane i sfilmowane. Czytelnik wyobrażający sobie to miejsce, czytając powieść nie powinien się do niczego przyczepić. Główną atrakcją filmu jest także Anthony Hopkins - tutaj w podwójnej roli. Już w tym filmie pokazał swoje ponadprzeciętne zdolności, bo gra ze sztucznym aktorem do łatwych nie należy, zważywszy na fakt, że trzeba grać nim - za niego. Warto zwrócić uwagę na klimatyczną muzykę Jerry'ego Goldsmitha, która mi osobiście kojarzyła się z tą z filmu "Duch" z 1982r. W skali od 1 do 5 w kategorii polecenia daję temu filmowi 3. Fani książki powinni być z tej ekranizacją zadowoleni. Reszta może zobaczyć ten film, który mógł być prekursorem "Laleczki Chucky". Choć dzisiaj obraz już się postarzał i nie przemawia tak, jak kiedyś warto zobaczyć film, w którym Anthony Hopkins jest zniewolony przez kukłę.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Magię" Richarda Attenborougha można by śmiało uznać za udaną wariację na temat, dobrze znanej z filmów... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones