Sam czuje się niedoceniany w pracy. Kiedy już ma powiedzieć o tym swojemu szefowi, otrzymuje od niego nowe stanowisko. Tymczasem przyjaciółka jego żony, Janet wprowadza się niedaleko nich. Jest ona w trakcie rozwodu. Aby jednak otrzymać spadek po swoim wuju, musi być mężatką. Prosi Sama, aby udawał jej męża. Od tej pory wszyscy biorą ich za małżeństwo. Sytuacja komplikuje się, gdy na wspólnej kolacji z ważnym klientem Sama, zjawia się prawdziwy mąż Janet.
Nawet sympatycznie, choć cała farsa, która stanowi oś filmu jest mocno naciągana i infantylna. Mimo że atmosfera jest lekka, pojawiają się tu niepotrzebne dłużyzny. Romy może i urocza, ale gra przebrzmiale i chwilami działa na nerwy. Przyznać trzeba, że Jack Lemmon ma na swoim koncie zdecydowanie bardziej udane i...